
Survival horror to bez dwóch zdań jeden z najbardziej fascynujących gatunków gier na konsolę. Nastrój grozy, ciemna noc, połączona z owianą mgłą tajemnicą. Zamysłem tej kategorii gier komputerowych jest utrzymanie gracza w ciągłym strachu lub poczuciu lekkiego przerażenia. Wiele mrożących krew w żyłach akcji motywem jak z horrorów, przenosi nas w świat grozy. A wydawać by się mogło, że najlepiej czujemy się, kiedy jesteśmy bezpieczni… Jednak nie wszyscy. Istnieją wśród nas osoby, które tygodnia sobie nie wyobrażają bez dostarczenia sobie choćby małej dawki strachu czy lęku. Godną polecenia pozycją, przy której nawet największym twardzielom przejdzie dreszcz po plecach jest Outlast. To gra na konsolę, utrzymana w klimatach grozy. Jej historia toczy się w zakładzie dla obłąkanych. Dziennikarz, który dostaje informację, iż na terenie zakładu „mają miejsce przerażające rzeczy”, zakrada się do wewnątrz by poznać prawdę. A ta jest bezwzględna i krwawa.
Starannie dobrane efekty dźwiękowe i pogrążona w mroku grafika dają gwarancję, iż nie przejdziemy obok tych gier obojętnie. Gra oferuje rozbudowaną fabułę, lecz jej użytkownicy muszą sami postarać się znaleźć wyjście, samodzielnie poszukując informacji o historii szpitala.
Ostatecznym celem rozgrywki jest szybka ”ewakuacja” z budynku. Trwa to mniej niż godzinę, jednak losowość otoczenia zachęca do parokrotnego przechodzenia gry. Nie ma powtarzających się akcji – jesteśmy tylko my, nasz strach i wola przetrwania. Kto raz zagra w tę grę, z cała pewnością zagra i ponownie. Fakt, grę można uruchomić gdy za oknem świeci słońce, przy włączonym świetle, rozrywkowej muzyce i paluszkach. Ale prawdziwi mają największą przyjemność z grania po zachodzie słońca, w ciemności i w słuchawkach na uszach. Brr… Opcja tylko dla ludzi o stalowych nerwach.